Menu główne:
Znacząca częśc tekstu pochodzi z opracowania Bolesława Borka "Kielno. Przeszłość i teraźniejszość wsi lesóckich w literaturze i pamięci mieszkańców" Bojan 1992 r.
-
Pierwszą instytucją, która posługiwała się pismem, był kościół, a osobami z umiejętnością pisania i czytania byli plebani, później organiści. Potrzeba zdobycia umiejętności tej sztuki obejmowała coraz szersze kręgi społeczności wiejskiej. Słowo pisane lub drukowane docierało do Kielna szlakiem pocztowym. Coraz więcej osób odczuwało potrzebę nauczenia swych dzieci tej sztuki. Synod diecezjalny polecił w 1634 r. powołanie szkół parafialnych. Działali już wtedy wędrowni, domokrążni nauczyciele, wynagradzani w formie składek i żywieni przez zamożniejszą część społeczeństwa. Już w 1583 r. wizytator wymienia w obrębie zabudowań plebanii w Kielnie budynek przeznaczony dla nauczyciela. W roku 1687 przeznaczono na budowę szkoły parafialnej pewne fundusze. Pierwsze pomieszczenia lekcyjne były prawdopodobnie w „Brentuzu”. W 1710 r. do szkoły parafialnej w Kielnie uczęszczało 6 uczniów, do filialnej w Szemudzie tyle samo, a w Przodkowie 9 uczniów. Wówczas uczyły się dzieci tylko osób zamożnych i szlachetnie urodzonych. Później szkoła stała się dostępna również dla pospólstwa, ale wtedy szlachta zaprzestała posyłania swych dzieci do powszechnej parafianki, bo „... nie wypadało pospolitować się z dziećmi niższej kondycji”. W szkółce parafialnej nauczali oprócz nauczycieli księża i organiści. Po roku 1828, kiedy Kielnem zarządzali Dixowie, uczęszczało do szkoły w Kielnie 196 uczniów. W 1867 r. do tej szkoły uczęszczało 181 uczniów z 25 wsi, do filii w Wiczlinie 61 uczniów z 3 wsi, do Szemuda 200 uczniów z 30 wsi. Do szkół nie uczęszczało w tym czasie ok. 200 dzieci. W 20 lat później do 9 szkół w parafii uczęszczało 778 uczniów wyznania katolickiego i 123 wyznania ewangelickiego. W 1904 r. powstały nowe szkoły w Warznie, Kłosowie, Rębiskach i stan liczebny uczniów wzrósł do 892. Stopień organizacyjny podniosły też szkoły w Koleczkowie, Wiczlinie, Warznie i Karczemkach.
Szkoła parafialna w Kielnie została zlikwidowana za czasów Bismarcka, bowiem władze pruskie nie miały nad nią pełnej kontroli. Wprowadzone zostały powszechne szkoły ludowe, gdzie przeważnie niemieccy nauczyciele realizowali państwowy program germanizacyjny. W latach 1906—9 szkołę w Kielnie i sąsiednich wsiach ogarnęły strajki uczniowskie. Domagano się przede wszystkim powrotu języka polskiego do szkół. Tuż po I Wojnie Światowej w parafii kieleńskiej funkcjonowały następujące szkoły o 2 nauczycielach z liczbą uczniów wyznania rzymsko-
Postrachem Polaków i katem kaszubskich dzieci w latach okupacji hitlerowskiej był Wenzel, członek partii hitlerowskiej. Zamykał uczniów do piwnicy, bił okrutnie, targał dziewczynki za włosy, a szczególnie znęcał się nad dziećmi rodziców, którzy odmówili przyjęcia niemieckiej listy narodowościowej.
Ogromne zniszczenia w zabudowaniach szkolnych spowodowane działaniami wojennymi usunięto w latach czterdziestych głównie wysiłkiem społecznym. W stosunkowo szybkim czasie załatano wyrwy po pociskach, wstawiono okna i drzwi, naprawiono dachy. Pierwsze ławki dla szkoły wykonali Antoni Damaszkę z Bojana i Jan Pionk z Brzozówka. Lekcje wznowiono 21. 04. 1945 r. Do szkoły zgłosiło się 120 dzieci, z których tylko część umiała czytać i pisać po polsku. Do pracy przystąpiło małżeństwo nauczycielskie Szulców: Piotr i Helena z Parolikowskich. Kierownik szkoły Piotr Szulc urodził się w Bladowie 19. 10. 1903 r., a seminarium nauczycielskie ukończył w Tucholi w 1926 r. Jedenaście lat był kierownikiem szkoły w Bieszkowicach, dwa lata w Karczemkach. Podjął szereg funkcji społecznych związanych ze szkołą i środowiskiem. Przez pierwsze lata powojenne był dostawcą dla wszystkich nauczycieli w gminie artykułów żywnościowych z nauczycielskiej spółdzielni „Oświata” w Wejherowie, pełnił funkcję prezesa Ogniska ZNP, był płatnikiem rejonowym, radnym gminnym, opiekunem społecznym.
Rok szkolny 1947/48 prawie w normalnych warunkach rozpoczęło 127 uczniów w sześciu klasach. Do klasy VII uczniowie z Kielna uczęszczali do Karczemek. Wciąż pracowały tylko dwie siły nauczycielskie. W 1949 r. zatrudniony został nauczyciel niewykwalifikowany Fabian Potrykus, który odszedł z Kielna po roku pracy. Jego miejsce zajęła absolwentka wejherowskiego liceum pedagogicznego Filomena Słaboszewska, a po niej pracę podjął Stanisław Kiedrowicz. Spośród całej plejady powojennych nauczycieli wymienię tylko niektórych: Józef Piotrowski, Alfons Miłosz, Gabriela Lehman, Wanda Okrój, Wanda Muller, Krystyna Hewelt. Po Piotrze Szulcu kierownictwo szkoły przejął w 1964 r. Jerzy Okrój, a po nim w 1970 r. Jerzy Kowalski. Jednym z poważniejszych problemów kieleńskiej szkoły był brak wody. Do 1949 r. czerpano ją z przydrożnej studni Augustyna Hewelta. W 1974 r. szkoła, jak i cała wieś, otrzymały wodę z wodociągu wiejskiego. Przybywało uczniów i klas. W 1951 r. powstała na strychu trzecia sala lekcyjna, a w dwa lata później czwartą salę urządzono w mieszkaniu kierownika szkoły. Problem pomieszczeń lekcyjnych i mieszkań nauczycielskich został rozwiązany w 1964 r., kiedy to przekazano do użytku nową szkołę tysiąclecia, której nadano imię Bohaterów Westerplatte.
strona następna >>>